Książkę można czytać jako kompendium wiedzy o Mazurach, jako praktyczny przewodnik po zagubionych, ale nie zapomnianych wioskach i historiach życia mieszkańców Puszczy Piskiej.
IDziedzina: Historia.
Tadeusz Ostojski, Olsztyn: Pojezierze, 1973, t.
Są niby mogiły z czasów dawno zapomnianych wojen, zapadłe, z zatartymi napisami.- Ernst Wiechert, Dzieci Jerominówtłum.
Nazwy te brzmią obco i smutnie, bywają to nawet dawne nazwy, lecz już poza granicą powiatu nikt ich nie zna.
Wśród jezior i bagien owej wschodniej krainy położone są te wsie z szarymi dachami i ślepymi oknami, ze studniami z żurawiem i kilkoma dzikimi gruszami na kamienistych miedzach [] Są tak małe, że nazwy ich widnieją tylko na mapach, których używa żołnierz podczas manewrów, a i to nie jest pewne.
Jego wartość polega na tym, że jakby na marginesie głównej narracji, możemy odnaleźć niezliczoną, rozproszoną w różnych fragmentach, liczbę informacji o zwyczajach życia codziennego, zainteresowaniach mieszkańców, ich postawach.- z posłowia Roberta Traby, Rzecz o nadawaniu sensuO Sowirogu nie opowiada jeszcze żadna kronika, Kroniki nie mówią o zagubionych wsiach.
Chciałbym, żeby przyszli czytelnicy dostrzegli w niej również specyficzne studium historii codzienności.
Książkę można czytać jako kompendium wiedzy o Mazurach, jako praktyczny przewodnik po zagubionych, ale nie zapomnianych wioskach i historiach życia mieszkańców Puszczy Piskiej